Dzisiaj trochę o ludziach, bez których życie niby byłoby o wiele lepsze, lecz są tak bardzo niezbędni do zapewnienia rozrywki i podnoszenia własnego ego - dziś o idiotach. W pewnym sensie każdy ma w sobie kawałek idioty. Jedni mniej, drudzy trochę więcej, a niektórzy wręcz nadmiar. Może znajdziecie w sobie jakiś typ głupca, tak jak ja po rozpisaniu sobie przykładów na kartce.
1. YOLO - Są ci ekstremalni, którzy po przegranym zakładzie wykonują jakiś debilny wyczyn, fundując sobie wstrząs mózgu przez brak kasku. Są też ci, którzy pijani w cztery dupy szlajają się podejrzanymi ruchami po klubie, szukając blondynki z czekoladowym samoopalaczem na skórze, by móc tak nagrzeszyć, że nie będą pamiętali czemu tak naprawdę leżą koło tej samej muszli klozetowej o dziesiątej rano. Bo raz się przecież żyje, co się staje wytłumaczeniem dla każdej idiotycznej akcji. Kaski dla ekstremalnych, a kondomy dla klubowiczów - tak brzmi moje hasło wyborcze.
2. Bezpardonowy - Wchodzi do autobusu, rzuca swój nadmiernie zapełniony plecak na siedzenie obok, zakłada słuchawki (albo i nie) i puszcza jakiś rumuński house, mając totalnie gdzieś, że irytuje całą resztę i zajął niepotrzebnie miejsce, z którego z chęcią skorzystałaby losowa osoba, szczególnie starsza. Tacy nie zauważają, że skaczą swoim ignoranckim zachowaniem komuś po jajach. A po jajach skakać nie wolno, bo to boli i mogą pęknąć, a potem trzeba to sprzątać.
3. Kierowca - Zanim ta osoba zajęła miejsce przy kierownicy wszystko było okej. Uśmiech na twarzy, świetna pogoda i cieszy się tym pięknem dniem. Otwiera spokojnie drzwi do samochodu, zajmuje swoje siedzenie i zamienia się w drogową bestię. Nagle im się wydaje, że zawsze mają pierwszeństwo, zaczynają jeździć w hektyczny sposób i ostatnio nawet zaobserwowałem kłótnię z rowerzystą. Wychodząc ze szkoły widziałem prawdziwego geniusza za sterem małego Fiata. Trąbiąc natrętnie rzucał wyzwiskami dookoła siebie - wszystko ponieważ chciał szybko zaparkować, lecz mu nie wychodziło.
4. Sportowy samotnik - Zdarzają się takie przypadki, w których najlepszym rozwiązaniem jest gra w zespole. Tyczy to się głównie piłki nożnej, piłki ręcznej, siatkówki, unihokeja, prawie każdego sportu na w-f'ie! Zawsze się musi znaleźć jednak idiota, będący nadmiernie zmotywowany przez obecność dziewczyn na sali. Automatycznie nasz indywidualista próbuje robić wszystko samemu, wpycha się tam gdzie nie powinien, a pod koniec lekcji się żali, że jego zespół się nie starał. Takiemu taktyczne myślenie wysiada przy dźwięku gwizdka.
5. Prominenci - Tak, również gwiazdy w show-biznesie potrafią być idiotami albo nimi po prostu są. W ten sposób powstają programy z mięsnym jeżem, zakupoholiczkami i niedługo o pechowcu, który zamiast soli przyprawił danie plutonem, przez co jego cała rodzina choruje na raka. Chociaż wszyscy wiemy, iż jest to tylko słaba gra aktorska pomieszana ze słabym scenariuszem (czy tylko ja tak kocham TVN?), jakoś zawsze się zastanawiałem nad wysokością pensji, którą za występ w programie dostają.
Sam muszę stwierdzić, że potrafię się wkurzyć, kiedy na ulicy wszystko mi idzie za wolno. Staję się wtedy ... poddenerwowanym pasażerem? Niecierpliwość to czasem prawdziwa udręka, często również dla osoby towarzyszącej nam, lecz ze swoimi wadami człowiek uczy się żyć, tym bardziej jego znajomi. Na pewno kojarzycie chociaż dwa typy z powyższych, może nawet podacie swoje własne. Jedno jest pewne - z idiotami ten świat jest bardziej kolorowy i dzięki nim media mają czym zapychać strony. Ten post nie należy brać zbyt poważnie, jest przeznaczony do rozrywki i zawiera "śladowe" ilości sarkazmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz